Shane recenzja komiksu Di Giorgio i Tenga. Jest to komiks historyczny w starym stylu, w jakim już się takich komiksów nie robi. W jaki się komiksów nie robiło na przełomie tysiącleci, kiedy powstała ta seria. Opowieść nie jest przesadnie oryginalna ale sprawnie napisana i dobrze narysowana.
Shane to Irlandzki najemnik na dworze króla Anglii Henryka I. Wplątuje się w rozgrywki związane z wyborem następcy tronu po śmierci królewskiego syna. Spiski baronów, najemni mordercy i szaleńcy to nie wszystko z czym musi sobie radzić nasz bohater. Jest jeszcze romans z córką króla oraz, w międzyczasie, mroczna historia związana z krucjatami i przywiezioną z nich relikwią.
W Shane nie brakuje akcji, romansu, walk i intryg najróżniejszego rodzaju. Intrygi kryminalne są zazwyczaj dobrze skonstruowane i dynamiczne, chociaż motywacje postaci to nie jest obszar który specjalnie interesuje scenarzystę. Bardziej liczy się wartka akcja i przygody jakie przeżywa główny bohater.
Nazwiska obu autorów nie są nieznane w Polsce. Paul Teng, pochodzący z Holandii, to rysownik specjalizujący się w komiksie historycznym. Ilustruje między innymi jeden z cykli Skargi Utraconych Ziem, Sudennów.
Jean-François Di Giorgio ma na koncie więcej albumów niż rysownik, ale największe uznanie, przynajmniej w wymiarze finansowym, przyniosła mu seria z wydawnictwa Soleil zatytułowana Samuraj. Albumy tego cyklu ukazywały się w magazynie Fantasy Komiks Egmontu. Samuraj okazał się na tyle popularny że seria jest kontynuowana do dziś, w kwietniu ukaże się 17-sty tom cyklu. Seria doczekała się dwóch dodatkowych cykli, Samuraj Origines i Samuraj Legendy.
Seria Shane zamyka się w pięciu tomach, choć wyraźnie twórcy byli przygotowani na rozwinięcie opowieści w kolejnych albumach. Rzecz kończy się jednak na piątym tomie, w którym główny bohater wyrusza do Ziemi Świętej by wziąć udział w walkach z muzułmanami. W zakończeniu czytamy że był to koniec pierwszego cyklu. biorąc jednak pod uwagę że ostatni tom serii ukazał się ponad dwadzieścia lat temu możemy spokojnie założyć że ciągu dalszego nie będzie.
Wszystkie najważniejsze wątki historii zostały jednak rozwiązane w wydanych tomach, pozostawiając pewne furtki dla dalszej opowieści. Brak dalszego ciągu nie powinien nas więc zrażać do tej publikacji.
Shane recenzja warto/nie warto
Warto kupić ten komiks jeżeli lubimy klasyczne opowieści historyczno przygodowe narysowane realistyczną kreską. Scenariusz Di Giorgio jest kompetentny. Komiks pełny jest akcji i dynamiki. Intrygi kryminalne są porządnie rozpisane i wciągające. Rysunki Tenga są bardzo dobre w swojej klasie, nie można im wiele zarzucić. Fani Legendy Swolfsa zdecydowanie powinni się tym komiksem zainteresować.
Nie warto kupować Shane jeżeli nudzą nas produkcje historyczne spod znaku Przyłbic i Kapturów. Ten komiks nie ma w sobie za grosz oryginalności. Ani scenariuszowo ani na poziomie graficznym. Przyzwoita robota i rozrywka, nic ponadto.
Shane recenzja komiksu.