Alack Sinner recenzja komiksu. Nareszcie, aż chciałoby się zakrzyknąć. Kolejna poważna luka w komiksowej klasyce zostanie zapełniona. Alack Sinner zyskał sobie miano klasyka komiksu noir. W przeciągu lat od czasu swojego powstania stał się, przynajmniej w Europie, wyznacznikiem jakości w swojej kategorii, komiksem do którego inne opowieści gatunkowe są regularnie porównywane.
Rysownik José Muñoz i scenarzysta Carlos Sampayo stworzyli razem dzieło kompletne, wychodzące poza ramy opowieści gatunkowej. Niemniej seria zaczyna relatywnie konwencjonalnie. Poznajemy głównego bohatera kiedy pracuje jako prywatny detektyw.
Alack charakteryzuje się wszelkimi cechami jakich oczekujemy po gatunku. i jego bohaterach. Jest prywatnym detektywem z zasadami ale bez pieniędzy, sarkastycznym i ostro popijającym. Jest też skonfliktowany z policją, której zresztą był niegdyś funkcjonariuszem. Trudne i skomplikowane relacje prywatnego detektywa z policją to zresztą jeden z klasycznych motywów czarnego kryminału i nie mogło go tutaj zabraknąć.
Początek opowieści też trzyma się reguł gatunku. Pierwsze historie mają klasyczną konstrukcję. Do biura Alacka zgłaszają się klienci ze sprawami które będą bardziej krwawe i skomplikowane niż wydaje się na początku.
Społeczeństwo amerykańskie sportretowane w komiksie jest typowe dla opowieści noir. Policja jest skorumpowana i nieskuteczna. Politycy i elity samolubne i bezużyteczne. Jak w klasycznej opowieści noir główny bohater musi też regularnie dostać łomot, nie tak regularnie jak pić alkohol ale konwencja zobowiązuje.
Sampayo radzi sobie bardzo dobrze z pisaniem dialogów, co jest kluczową sprawą w tworzeniu opowieści noir. Dialogi Sampayo są cięte, ludzkie, pełne czarnego humoru ale, co najważniejsze, nie są wymęczone. Płyną w sposób naturalny, nie sprawiają wrażenia sztucznych czy wymyślonych. Pasują do charakterów postaci.
Tyle że autorów konwencja męczyła niemal od początku. Pierwsze historie są jeszcze zbudowane zgodnie z zasadami gatunku. Pojawia się klient, Sinner podąża za śladami i rozwiązuje zagadkę.
Nawet tytuły pierwszych nowelek są klasyczne. Sprawa Webera, sprawa Filmore’ów. Ale szybko wszystko się zmienia.
Dłuższa historia Vietblues jest etapem pośrednim. Nie zaczyna się klasycznie ale podąża utartymi ścieżkami komiksu noir. Policja, biznesmeni czy bandyci są tu na swoim miejscu. Ale jest też coraz większa krytyka społeczna i polityczna. Tematyka która nabierze z czasem znaczenia w serii Alack Sinner.
Już od drugiej połowy Wieku niewinności styl i tematyka komiksu zmieniają się na obyczajową. Związki, polityka i życiowe problemy stają się głównymi wątkami tej opowieści. Rasizm, nierówności społeczne i przemoc to problemy z jakimi mierzy się Alack Sinner.
Kupując ten komiks nie powinniśmy spodziewać się kryminału noir lecz mrocznej opowieści obyczajowej. Dotyczy to już pierwszego tomu ale tom drugi, Wiek rozczarowań tylko wzmacnia ten trend.
Każdy kogo zainteresuje ten album jako przykład komiksowego czarnego kryminału znajdzie tam wiele dla siebie ale przed zakończeniem komiksu te wątki zwyczajnie znikną by nigdy nie powrócić. Po zaledwie kilku opowieściach Wieku niewinności Alack Sinner staje się historią obyczajową, mroczną, ciężka, czasem niosąca nadzieję. Jak życie.
Symbolem tej zmiany jest porzucenie przez bohatera zawodu prywatnego detektywa i podjęcie pracy jako taksówkarz. Ta zmiana pozwala scenarzyście na odejście od gatunkowych stereotypów i konieczności trzymania się reguł kryminału.
Alack Sinner recenzja – grafika
Ważnym elementem komiksu Alack Sinner i jego percepcji jest strona graficzna opowieści. Ilustracje José Muñoza są oryginalne i mocne. Czarno białe rysunki, silnie podkreślające kontrasty, z uproszczoną, nieco geometryczną kreską natychmiast przykuwają uwagę. Ilustracje są często tworzone w tym komiksie w konwencji ekspresjonistycznej, akcje postaci często ukazane przez syntezę, aluzję. Rysunki unikają szczegółów na rzecz skrótów perspektywicznych i niecodziennego kadrowania.
Nie oznacza to jednak bezwzględnej rezygnacji czy umniejszenia znaczenia tła w kadrach. Wiele z kadrów w Alacku ma bardzo rozbudowane tła, szczególnie jeżeli popatrzymy na architekturę. Tła w tym komiksie budują atmosferę, muzyka, nagłówki gazet czy wrzucone w tło opowieści małe kawałki rzeczywistości wzbogacają lekturę.
Są też jednym z nielicznych elementów pozwalających umiejscowić w czasie akcję serii. Jednym z ulubionych motywów autorów jest umieszczanie w tle kadrów komiksu historii pobocznych, zupełnie niezwiązanych z główną akcją, dodanych jedynie dla wzbogacenia opowieści i atmosfery komiksu.
Kreska jest bardzo płynna i pozornie niechlujna. Kadrowanie klasyczne ale bez sztywnego trzymania się ustalonej liczby kadrów czy kompozycji planszy.
Alack Sinner oryginalnie ukazywał się w odcinkach w różnych magazynach, początkowo we Włoszech a potem w innych krajach. Poszczególne opowieści powstawały w znacznych odstępach czasu i zmieniał się też ich styl i tematyka w miarę ewolucji zainteresowań autorów. Dlatego Alack Sinner jest tylko w początkowym okresie komiksem noir sensu stricte. Później zmienia się w zaangażowaną opowieść obyczajową z silnym przesłaniem politycznym.
Ten trend nasila się w miarę powstawania nowych odcinków. Nasila się tym bardziej że upływa sporo czasu pomiędzy kolejnymi odsłonami cyklu. Spowodowane jest to między innymi chwilowymi zawirowaniami z prawami do serii podczas zmiany wydawcy pod koniec lat siedemdziesiątych.
Alack Sinner serie poboczne
Autorzy, by wykorzystać ten czas stworzyli serię Bar Joe’go. Opowiadała ona historie rozgrywające się w tytułowym barze, w których Alack Sinner był jedynie jedną z pobocznych postaci. Opowieści te utrzymały klimat głównej serii, były bardziej skondensowane i bliższe klimatom opowieści noir. Jeżeli komuś bardziej spodoba się wcześniejsza inkarnacja Alacka Sinnera, przed opowieściami zdominowanymi przez wątki obyczajowe, Bar Joe’go będzie bardziej interesujący niż drugi tom zebranych historii o Alacku, Wiek rozczarowań.
Więcej informacji na temat tego komiksu na stronie wydawnictwa Mandioca.
Przykładowe plansze na stronie wydawcy.
Muñoz i Sampayo stworzyli też oddzielny album poświęcony jednej z pobocznych postaci serii, anarchistce Sophie Milaszewicz. Album Sophie ukazał się w 2004 roku w wydawnictwie Vertige Graphic.
Alack Sinner recenzja komiksu Wiek niewinności.