Arturo Del Castillo należy do grupy komiksowych rysowników którzy zostali zupełnie niesłusznie zapomniani. Tworzył głównie w cokolwiek niemodnej tematyce westernowej. Jego komiksy publikowano głównie w magazynach komiksowych w Argentynie oraz w Anglii. Pojawiały się też w innych krajach, jak Włochy czy nawet Austrii.
Zarówno komiksy magazynowe z Anglii jak i prace z Argentyny są traktowane po macoszemu przy reedycjach. To sprawia że ten artysta nie jest tak znany jak na to zasługuje jego twórczość. To wielka szkoda bo jego realistyczna, pełna detali kreska jest warta poznania. Nie ma wielu rysowników dorównujących mu technicznie.
Niestety jednym z nielicznych faktów które są znane współczesnym odbiorcom komiksu jest fakt że był główną inspiracją dla Serpieriego, twórcy Druuny i wielu komiksów westernowych.
Niewiele jest też dostępnych informacji na temat rysownika. Nie ukazały się monografie poświęcone temu twórcy, trudno nawet znaleźć w sieci wywiady z nim. Pozostaje nam opierać się na dostępnych komiksach w jego wykonaniu.
Arturo Del Castillo (właściwie Arturo Pèrez del Castillo) urodził się w Chile, w mieście Conception, 24 sierpnia 1925 roku. Aczkolwiek swoją zawodową karierę zaczynał w rodzinnym kraju, pracując dla agencji reklamowych, za namową brata przeniósł się w 1948 roku do Argentyny. W tym kraju zaczęła się jego komiksowa kariera. Pracę zaczął w wydawnictwie Columba, bardzo znanym i z silną pozycją na rynku.
Rysownik zaczynał swoją karierę od ilustrowania powieści by stopniowo zająć się prawdziwymi pracami komiksowymi. W całej jego karierze jednak komiksy Del Castillo zachowały w sobie pierwiastek ilustracji książkowej.
W 1957 roku dołączył do wielu innych twórców i rozpoczął współpracę z H.G. Oesterheldem w założonym przez niego wydawnictwie Frontera. Wraz ze scenarzystą stworzyli jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci rysowanych przez del Castillo w westernie Randall the Killer. Był to też komiks w trakcie tworzenia którego wykrystalizował się styl graficzny rysownika.
Grafiki Castillo przypominają stare ryciny. Jego komiksy zostawiają też wrażenie cokolwiek staroświeckich, zawierają dużo opisów a kadrowanie jest bardzo klasyczne. Układ planszy w jego pracach cechuje się dużą różnorodnością, często jednak zawierają one wiele kadrów w klasycznym układzie. Graficznie jego prace są bardzo tradycyjne. Jego kreska jest bardzo delikatna i szczegółowa. Del Castillo operował piórkiem i używał gęstej kreski przy tworzeniu swoich grafik.
Styl graficzny Del Castillo wyewoluował w latach siedemdziesiątych. Jego grafiki stały się czystsze. Ilustrator używał znacznie mniejszej ilości kresek na planszy. Rysunki stały się bardziej przejrzyste i jaśniejsze.
Randall the Killer był klasycznym komiksowym westernem. Tytułowy bohater przybywał znikąd by zaprowadzić sprawiedliwość na Dzikim Zachodzie. I po wykonaniu zadania znikał tak jak się pojawił.
Pod wieloma względami komiks był typową opowieścią westernową ale wyróżniało go kilka elementów scenariusza które były rzadko spotykane w tego typu opowieściach. Przede wszystkim, Randall nie był przedstawicielem prawa. Co więcej, opowieści serii nie przedstawiały prawa i jego przedstawicieli w najlepszym świetle.
Wiele z komiksów rysowanych przez Del Castillo miało podobny schemat narracyjny. Larrigan tworzony na rynek Wielkiej Brytanii, czy western El Cobra. Wszystkie te komiksy bardzo siebie przypominały. Western jest gatunkiem bardzo specyficznym i nie oferuje, zazwyczaj, wielu oryginalnych historii.
Szczególnie w przypadku prac Del Castillo mamy często doczynienia z powielaniem utartych schematów. Kiedy biorą się za nie utalentowani scenarzyści historie mogą być ciekawsze ale wydaje się że czytelnicy magazynów dla których pracował rysownik i współpracujący z nim scenarzyści mieli ugruntowane gusta.
W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, jak wielu innych twórców Del Castillo pracował na rynek brytyjski.
W tych czasach brytyjscy wydawcy publikowali każdy niemal gatunek komiksu, najpopularniejsze były komiksy wojenne. Ulubione przez Castillo westerny też jednak miały swoją niszę i rysownik dostarczył przez lata wiele komiksów tego gatunku na rynek angielski.
Jednak komiksem który ugruntował jego pozycję jako rysownika była adaptacja powieści Aleksandra Dumasa Trzej muszkieterowie, Królewscy muszkieterowie i Człowiek w żelaznej masce. Jego praca nad tymi tytułami zyskała sławę dzięki bardzo szczegółowym grafikom które rysownik stworzył z ogromną pieczołowitością widoczną na każdej planszy.
Po zakończeniu tego komiksu Del Castillo opublikował w Wielkiej Brytanii kilka odcinków autorskiego westernu zatytułowanego Larrigan. Po raz kolejny, nie było to nic oryginalnego. Główny bohater był milczącym kowbojem i rewolwerowcem z Teksasu który wplątywał się w przygody typowe dla tego gatunku. Rabunki, pędzenie bydła, miasta rządzone przez rzezimieszków. Z takimi problemami musiał sobie radzić nasz enigmatyczny i milczący bohater znikąd.
Komiks był sztampowy ale nie można odmówić mu jakości, nie tylko na poziomie graficznym ale też scenariuszowym. Historie napisane przez Del Castillo nie ustępowały jakością tym pisanym przez zawodowych scenarzystów. Nawet jeżeli nie wyróżniały się niczym na plus to były dobrze skonstruowane pełne akcji i logiczne.
Najważniejsze komiksy i serie autorstwa Arturo Del Castillo
Do najważniejszych dzieł Del Castillo należały te stworzone wraz z Hectorem G. Oesterheldem czyli Randal the Killer i późniejsze Loco Sexton. Oba komiksy były westernami. Oba też mimo tego że trzymały się reguł gatunkowych opowieści przygodowej i awanturniczej osadzonej na Dzikim Zachodzie, miały sporo elementów które wynosiły je ponad przeciętność.
Szczególnie interesujący wydaje się cykl Loco Sexton do scenariusza Oesterhelda. Klasycznie dla Oesterhelda, tytułowa postać nie jest głównym bohaterem komiksu. Loco Sexton jest dziennikarzem w fikcyjnym mieście Three Skulls. Scenarzysta używa go jako narratora opowieści osadzonych na Dzikim Zachodzie i luźno powiązanych ze sobą.
Historie mają różną tematykę i bohaterów. Prezentują jednak niebanalne rozwiązania fabularne, pogłębioną psychologię postaci i atmosferę daleką od prostych historii westernowych. Loco Sexton jest serią w której Oesterheldowi udało się odejść od typowych gatunkowych kolein w jakie wpada większość opowieści westernowych. Jego historie są pełnowartościowe i jest to czysty przypadek że trzymają się konwencji westernu.
Opowieści takie jak Śmierć szeryfa unikają prostych rozwiązań fabularnych na rzecz kompleksowej historii i skoncentrowania się na motywacjach postaci. Wątek Joe Barrowa, bandyty którego historia, spleciona z losami kilku innych postaci z jakimi los krzyżuje jego kroki, jest prawdziwie mistrzowski. W kilku kolejnych opowieściach poznajemy jego charakter i historię. Postać przechodzi w naszych oczach ewolucję. Od enigmatycznego ale bezwzględnego bandyty jakiego poznajemy w pierwszej historii aż po bardziej zniuansowaną postać ze skomplikowaną psychiką jaka wyłania się z kolejnych opowiadań.
Loco Sexton to był jeden z najlepszych scenariuszy Oesterhelda, historia została niestety przyćmiona przez inne opowieści scenarzysty które zdobyły większą popularność, jak Eternauta.
Swoje dokłada tu też rysownik, który w 1975 roku, kiedy powstały pierwsze odcinki tej serii, osiągnął szczyt swoich możliwości artystycznych.
W tym samym czasie co Loco Sexton Del Castillo ilustrował też inną serie westernową, zatytułowaną El Cobra. Jej scenarzystą był argentyński twórca używający pseudonimu Ray Collins. W rzeczywistości był to Eugenio Juan Zappietro, zatrudniony jako inspektor policji w Buenos Aires. Ten scenarzysta napisał scenariusze wielu serii komiksowych, między innymi Posterunku 56 który został zilustrowany przez Jose Munoza, znanego szerzej z komiksu Alack Sinner którego pierwszy tom wydania zbiorczego zapowiedziało wydawnictwo Mandioca..
El Cobra jest klasyczną opowieścią westernową. Główny bohater to samotny jeździec zaprowadzający porządek i sprawiedliwość na Dzikim Zachodzie. Historie z serii są dobrze napisane, motywacje postaci rozbudowane a rozwiązania fabularne często dalekie od sztampowych wzorców gatunku. Nie jest to poziom Oesterhelda ale El Cobra to wciąż dobra i ciekawa seria komiksowa.
Stworzony na potrzeby rynku europejskiego komiks Szeryf Kendall był kolekcją nowelek połączonych osobą głównego bohatera i miejscem osadzenia akcji. Odcinki serii były dobrze napisane ale intrygi kryminalne jakie rozwiązuje główny bohater lub inne opowieści, przygodowe czy awanturnicze, są nienadzwyczajnej jakości.
Jest to seria napisana porządnie ale głównym powodem by czytać ten komiks są rysunki Del Castillo który jest tutaj u szczytu swoich możliwości.
Del Castillo edycje jego komiksów
Wydawcy nie rozpieszczają fanów rysownika. Ktoś kto chciałby poczytać komiksy Del Castillo nie będzie miał wielkiego wyboru, choć sytuacja nieznacznie się poprawia.
Oczywistością jest że jego komiksy nigdy nie ukazały się w Polsce. Czytający po angielsku mają szansę poznać dwa jego komiksy. Obydwa zostały wydane w Wielkiej Brytanii, w niewielkich nakładach przez małego wydawcę Bookpalace.
Bookpalace zajmuje się głownie handlem rzadkimi edycjami komiksów, albumami ilustratorów i grafików oraz sprzedażą plansz komiksowych. Podobnie jak francuska galeria Daniel Maghen (czy nasz rodzimy Polishcomicart) od tej działalności przeszli płynnie do publikacji niszowych komiksów. Wśród nich dwa z rysunkami Arturo Del Castillo. Western Larrigan, komplet pięciu opowieści wydanych w różnych magazynach w UK oraz Trzej Muszkieterowie, Królewscy muszkieterowie wraz z Człowiekiem w żelaznej masce. Albumy mają ograniczoną dystrybucję, jedynie w sklepie wydawcy i na Amazonie.uk. Mimo to wciąż są dostępne w sprzedaży.
To jedyne komiksy Del Castillo do kupienia w języku Szekspira. Włoskie wydawnictwo Cosmo wydaje w swojej Złotej serii komiksów albumy cyklu Szeryf Kendall. Choć nazwa złota kolekcja jest tu myląca, wydawca wydaje komiksy z tego cyklu w formacie broszurowym, na marnym papierze ale za to do kupienia za ceny sporo poniżej 10 Euro. Oczywiście najważniejszym powodem kupowania tych wydań jest to że żaden inny wydawca tych komiksów nie tyka.
Niedawno też hiszpańskie wydawnictwo Electra opublikowało zbiorczy tom historii z serii Loco Sexton.
Kilka komiksowych nowelek autorstwa Arturo del Castillo można znaleźć na stronie poświęconej Il Giornalino.
To wszystkie reedycje prac tego niesłusznie zapomnianego klasyka. Del Castillo był rysownikiem o wyjątkowym talencie i sprecyzowanych zainteresowaniach. Jego dokładna i precyzyjna kreska dotąd prezentuje się znakomicie choć wygląda nieco staroświecko na tle współczesnych prac komiksowych. Rysownik zasługuje na wiele więcej niż łatka inspiracji dla Serpieriego.
Brał udział w tworzeniu kilku naprawdę dobrych komiksów. Jego własne scenariusze, mimo że nie najgorsze, nie były arcydziełami. Jednak rezultaty współpracy z Del Castillo z Oesterheldem i Rayem Collinsem zaowocowały świetnymi seriami Loco Sexton, Randall the Killer i El Cobra. Wszystkie trzy podejmowały ulubioną przez rysownika tematykę westernową.
Może cię zainteresować artykuł o komiksach Hugo Pratta.