Dzienniki Orientu Jacques Ferrandeza to wbrew nazwie nie zapiski z podróży po Bliskim Wschodzie ale najzwyklejszy komiks historyczny z akcją osadzoną w Algierii. Dzienniki mają formę sagi rodzinnej rozgrywającej się na tle burzliwej historii kolonizacji Algierii przez Francję od lat trzydziestych dziewiętnastego wieku aż po rewoltę lat pięćdziesiątych i odzyskanie niepodległości.
Jest to przykład dobrze zrobionego komiksu historycznego. Tło historyczne jest w Dziennikach przedstawione bardzo kompetentnie, poważnie zwiększając nasza wiedzę o tym zapomnianym nieco kraju i jednocześnie zapewniając rozrywkę.
Akcja pierwszego tomu serii rozpoczyna się w 1836 roku po przybyciu do Algierii jej bohatera, malarza Josepha Constanta. Ten album można potraktować jako wstęp do właściwej opowieści ponieważ jego bohater i odwołania do jego historii pojawi się w kolejnych tomach jedynie jako tło kolejnych tomów tej serii.
Pierwszy tom nadaje ton całej serii. Opisuje wydarzenia związane z początkami panowania Francji w Algierii, organizacji kraju oraz powstania pod wodzą Abd el Kadera.
Właściwa historia rozpoczyna się w drugim tomie, gdzie poznajemy eks żołnierza wojny z Prusami w 1870 roku oraz komunarda Victora Barthelemy. Zmuszony do wyjazdu z Francji udaje się do Algierii i zaczyna tam nowe życie, jak wielu innych kolonistów. Od tego czasu w kolejnych albumach poznajemy dzieje kolejnych członków jego rodziny na tle historii Algierii.
Dzienniki orientu jako saga rodzinna
Przy czym element sagi rodzinnej nie jest tu silnie akcentowany. Różnice czasowe pomiędzy kolejnymi tomami są znaczne a kolejne wprowadzane postaci są luźno powiązane ze sobą. Historię rodzinną poznajemy niejako na marginesie, autor od niechcenia podaje nam szczegóły i fakty które wiążą poszczególne postaci ze sobą.
Najważniejsza jest historia Algierii i tło polityczno- społeczno – historyczne jakie rysuje nam autor. Przedstawia skomplikowany skład społeczny kraju pełnego nie tylko Arabskich tubylców czy żyjących tam od wieków żydów ale też imigrantów z Francji czy Hiszpanii.
Historia Algierii, jej społeczności i konfliktów jest tu pokazana bardzo szczegółowo i w zniuansowany sposób. Opisuje szczegółowo konflikty jakie wstrząsały tym krajem, nie tylko między kolonistami i miejscową ludnością ale także między lokalną administracją cywilną i wojskową. Również konflikty narodowościowe czy traktowanie mniejszości żydowskiej.
Dzienniki orientu dziełem historycznym
Jacques Ferrandez urodził się w Algierii i to mogłoby być źródłem uczucia autentyczności jakie sprawia ten komiks. Faktem jest jednak że autor spędził w Algierii jedynie pierwsze trzy miesiące swojego życia. Dorastał w Nicei dokąd wyemigrowała jego rodzina. Autentyczność i doskonałe przedstawienie społeczeństwa Algierii we wszystkich jego aspektach to wynik benedyktyńskiej pracy autora ze źródłami oraz dziesiątek wyjazdów do Algierii. Również współpracy z badaczami historii kraju i znajomość literatury faktu oraz beletrystyki poświęconych Algierii.
Przedstawienie społecznego i historycznego tła opowieści to najmocniejsza strona tej serii.
Opowieści jako takiej nie brakuje dramatyzmu i dynamiki. Historia Algierii dostarcza tu wystarczającą ilość materiału a Farrendez wie jak go wykorzystać.
Opowieść nabiera tempa z chwilą wybuchu rewolty w latach pięćdziesiątych której poświęcone jest pięć ostatnich albumów cyklu. Historia opowiedziana jest z wielu perspektyw i pokazuje racje każdej ze stron.
Po stworzeniu dziesięciu tomów opowieści Ferrandez powrócił do tej historii w jedenastym tomie, Suites Algériennes który przeniósł nas w lata dziewięćdziesiąte. To był po raz kolejny bardzo burzliwy dla Algierii i okazja dla autora by po raz kolejny zagłębić się w zawiłości historii kraju i mieszkańców.
Ten tom jest skonstruowany koronkowo, pełen retrospekcji co czyni opowieść bardziej intrygującą. Wygląda na to że ta tematyka będzie dziełem życia rysownika. I jest to bardzo udana seria historyczna w której niemal każdy znajdzie coś dla siebie. Jest tu przygoda, dynamika ale też krytyka społeczna czy obyczajowa. Jest tu też doza romantyzmu i opowieści rodzinnej z niekiedy ciekawie poprowadzonymi wątkami i rozwojem postaci co powinno zadowolić czytelników niezbyt zainteresowanych czystą historią.
Graficznie seria prezentuje się różnie, ale zazwyczaj trzyma przynajmniej przyzwoity poziom. Wstawki wykonane w akwareli są bardzo klimatyczne i pasujące do tematyki. Kompozycja planszy jest zazwyczaj klasyczna ale nie daje powodów do narzekań na nudę czy monotonię.
Ferrandez stosuje pastelową, bardzo ciepłą paletę barw która doskonale komponuje się z tematyką komiksu.
To komiks który można polecić wielu czytelnikom. Może ktoś pokusi się o jego wydanie w Polsce bo warto.
Bardziej pogłębioną analizę serii można znaleźć pod tym adresem (ang).